Premiera książki: 9 maja 2018
Siedemnastoletnia Abby właśnie
rozpoczęła letnie wakacje. Przed dziewczyną
roztacza się wspaniała wizja nieustannego słodkiego lenistwa oraz spania do
późnych godzin porannych. Wszystko zapowiadałoby się wspaniale, gdyby nie fakt,
iż z całej paczki jej przyjaciół pozostaje tylko Cooper, któremu Abby swego
czasu wyznała miłość, a który jej uwagę o zakochaniu zbył niezręcznym żartem.
Jakby tego było mało, ojciec dziewczyny,
jako wojskowy, po raz kolejny jest nieobecny w rodzinnym domu, a mama Abby, pod
jego nieobecność, coraz rzadziej wychodzi z domu, doszukując się kolejnych
zagrożeń w najbliższym otoczeniu. Na szczęście nastolatka może jak zwykle
liczyć na sarkastycznego dziadka, z którym łączy ją więź szczególna.
Okres wakacji to też niesamowita
okazja do zaprezentowania swoich malarskich dzieł podczas wystawy organizowanej
przez miejscowe muzeum, w którym Abby dorywczo pracuje. Pasją bohaterki jest
bowiem malarstwo i to ze sztuką dziewczyna wiąże swoją przyszłość. Niestety
obrazy Abby zostają odrzucone, w opinii właściciela muzeum brak bowiem im odpowiedniej
dojrzałości i artystycznej głębi.
Dziewczyna, z typowym dla siebie
uporem, nie poddaje się, tylko wyznacza sobie cel, który umożliwi jej zdobycie
upragnionego miejsca podczas wystawy. Abby tworzy listę jedenastu zadań do
wykonania w ciągu najbliższego miesiąca, która stanowić będzie dla niej lekcję ekspresowej
dojrzałości, pozwoli bowiem wykonać te czynności, które w codziennym życiu starannie
omijała.
W ten sposób dziewczyna doświadczy
nie tylko zupełnie nowych przeżyć, ale przede wszystkim odkryje w sobie uczucia
i emocje, o których wcześniej nie miała pojęcia. W końcu pokonywanie własnych
ograniczeń i barier to najlepszy sposób, by zmienić samą siebie.
Świetna, wspaniała, znakomita, doskonała, wyśmienita, pierwszorzędna,
rewelacyjna… I tak dalej, I tak dalej. Gdybym miała pokusić się o kilkuzdaniową
recenzję, mniej więcej tak w skrócie brzmiałaby moja opinia. Kasie West
stworzyła książkę tak uroczą i ciepłą, niesamowicie wiarygodną i pogodną, że nie
sposób nie zakochać się w tej historii!
Jestem zachwycona
tą wspaniałą młodzieżową historią, którą czytałam z gorącymi wypiekami na
twarzy i z tak ogromnym zaangażowaniem, iż mogłabym siebie posądzić o niemal
nastoletnie rozchwianie, a te już dosyć dawno przecież doświadczyłam. :) Z
miejsca polubiłam świetnie zakrojone postacie: sarkastyczną, niesamowicie
otwartą i wytrwałą Abby, a przede wszystkim jej zawsze obecną, wspaniałą i
ciepłą rodzinę, z którą dziewczyna miała niesamowity kontakt i na którą mogła
liczyć w niemal każdej sytuacji.
Na uwagę zasługuje
także, a może przede wszystkim, fenomenalnie sportretowana relacja łączącą Abby
z Cooperem. Więź, która łączy bohaterów, jest tak niesamowicie urocza i
prawdziwa, że czytelnik od pierwszej strony kibicuje Abby w zdobywaniu serca
przyjaciela. Wzajemne docinki czy nieustanne żarty sugerują, iż ta dwójka zna
się doskonale w niemal każdej sferze życia.
„Miłość i inne
zadania na dziś” to zdecydowanie mój faworyt spośród wszystkich książek Kasie
West. Zresztą tytuł ten, który przeczytałam jednym tchem, totalnie mnie zauroczył
i wprawił w doskonały i rozkoszny nastrój. Najnowsza powieść Kasie West jest jedną z LEPSZYCH książek młodzieżowych,
które miałam okazję czytać w całym swoim życiu. Zdecydowanie i gorąco Wam
polecam ten tytuł. Ja z pewnością wrócę do tej książki wielokrotnie i z ogromną przyjemnością.
Ocena: 10/10!
Za przedpremierowy egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję:
Lubię książki tej autorki, choć ostatnia słabo wyszła. Jednak jednym niepowodzeniem raczej się nie zrażam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale tę pozycję po premierze polecę siostrze.
OdpowiedzUsuńNa razie czytałam tylko jedną powieść autorki, ale wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Książki West to takie idealne lektury na ciepłe dni. :)
OdpowiedzUsuńJa również nie znam jeszcze twórczości autorki, ale przyjaciółka mocno chwali Jej książki, więc chętnie spróbuję. 😊
OdpowiedzUsuńMam w planach :). Chętniej przeczytałabym jednak tę jej książkę, która ma premierę zagranicą pod koniec maja. Ciekawe, kiedy będzie polska wersja...
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałaś?! Szok!
OdpowiedzUsuńJa dopiero będę czytała, ale już wiem, że mi się spodoba ;)
Ciekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńHm, a nóż może się przekonam i kiedyś po nią sięgnę. Jak będę miała więcej czasu to po premierze przeczytam :) Bardzo dobra recenzja.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/to-co-widze-bez-ciebie-peter-bognanni.html
PS. Dodaję bloga do obserwowanych, liczę na rewanż.
UsuńAle mi narobiłaś ochoty! Niedawno skończyłam czytać inną książkę autorki i przyjemnie spędziłam z nią czas, że teraz na nowo mogłabym sięgnąć po jej jakaś książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki autorki i cieszę się, że możemy wspólnie patronować przy tym tytule :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją poznała :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki West, więc tej nie odpuszczę, tym bardziej, że główna bohaterka uwielbia malować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ostatnia książka autorki zbierała raczej negatywne opinie i trochę bałam się, że z kolejną książką będzie podobnie. Jak widać niepotrzebnie :) Widocznie to była jednorazowa wpadka. Oczywiście powyższą przeczytam, bo autorkę bardzo lubię i jej książki mimo że młodzieżowe i lekkie, to zawsze z mądrym przekazem :) Mam nadzieję, że też spodoba mi się tak bardzo :)
OdpowiedzUsuń