Dziś, w te słoneczne popołudnie, przychodzę do Was z serią, która nie tylko trwale zagościła w moim sercu, oplatając znaczną jego część grubymi korzeniami, ale przede wszystkim wysunęła się na czołowe miejsce ulubionych młodzieżowych trylogii. Dziś przychodzę do Was z nieszablonową i oryginalną serią „Delirium”!
Wyobraźcie sobie świat, w którym miłość i wszelkie jej
pochodne uczucia, to choroba. Choroba, uznawana przez państwo jako śmiertelna,
zaraźliwa dolegliwość, która mocą swojego oddziaływania, zdolna jest przenosić
się na innych. Miłość, to przypadłość, która dotyka tylko nieopieszałych
śmiałków, gotowych wyrwać się przed szereg. Nieokiełznanych szaleńców, których
rząd zamyka w specjalnych ośrodkach zamkniętych, poddając leczeniu. Normalne,
posłuszne państwu społeczeństwo, w wieku osiągnięcia pełnoletniości, oddaje się
bowiem specjalnemu, bolesnemu zabiegowi, w wyniku którego ma odczuwać zdecydowanie mniej,
ma wyleczyć się z miłości, która w ich świadomości, prowadzi tylko do
zepsucia moralnego i rozwiązłości.
Frazesy, powtarzane i kultywowane od lat, z pokolenia na
pokolenie utrwalając się w ludzkim światopoglądzie sprawiły, że społeczeństwo
to posłuszna, uległa masa ludzi, która swoim chłodnym podejściem i wybrakowanym
zachowaniem, o wiele bardziej przypomina bezuczuciową maszynę, robota, niezdolnego do
wyrażania emocji. Państwo sportretowane przez Lauren Oliver, to nudne i
przewidywalne społeczeństwo, uległe dyktatorskiemu systemowi, zamknięte na
drugiego człowieka. Jego szeregi zasilić ma Lena, główna
bohaterka powieści. Dziewczyna sama niedługo zostanie poddana zabiegowi, który
stanowić ma najlepsze antidotum na zaraźliwą miłość. Dla nastolatki to bowiem obietnica spokojnej,
bezproblemowej przyszłości, której doświadczyć już nie mogła matka dziewczyny,
przed laty pokonana przez nieokiełznaną euforię, specyficzną dla choroby miłości. Lena, oprócz
zabiegu, przechodzi również szereg specjalnych testów, mających docelowo
sparować ją z odpowiednim mężczyzną.
W dniu długo oczekiwanej operacji, dziewczyna poznaje
tajemniczego Alexa, chłopaka, który stopniowo porusza w sercu Leny zastane
struny, uwalniając piękne i wyzwalające uczucie miłości. Dziewczyna dopiero u
boku odważnego chłopaka, doświadcza prawdziwego smaku życia, z jego
gorzko-słodkim posmakiem i całym emocjonalnym inwentarzem. Para decyduje się uciec z ograniczającego państwa i już w dalekiej Głuszy, wolnego od zakazów
miłosnych uniesień terenu, rozpocząć szczęśliwe życie zakochanych, z całym
jego bogactwem euforii i namiętności. Jednakże, czy w dobie powszechnej cenzury i
kontroli, zakochana para jest w stanie wygrać z państwem, które tylko pozornie
troszczy się o sprawę swoich mieszkańców? Czy uczucie łącząca Lenę i Alexa zburzy mit o nieuleczalnej chorobie miłości?
Lauren Oliver, w swojej trzytomowej serii "Delirium", stworzyła niezwykle oryginalny, alternatywny świat, zdominowany przez chory system. W swoich codziennych, literackich podróżach nie miałam nigdy wcześniej okazji doświadczyć bogactwa tak skrajnych emocji i uczuć. Świetnie nakreśleni, żywi i autentyczni bohaterowie, z którymi nie sposób się nie zżyć. Państwo, powszechnie traktując miłość jako chorobę, wybrakowało ich z podstawowych człowieczych potrzeb: potrzeby bliskości, życia we wspólnocie, w końcu pełnego odczuwania swoich zachowań. Zarysowany pokrótce opis fabuły, to tylko początek całej tej barwnej i nieszablonowej historii. Kolejne dwa tomy to już otwarta walka z rządem i jego chorym, skomplikowanym porządkiem, to porcja cichych podchodów i wymagających zmagań, mających torować drogę do wolności obywateli. Historia Leny i Alexa całkowicie skradła moje serce, zaplątała myśli, ciosają je tylko w jedno krótkie słowo: "delirium".
Pewnie każdy z Was, chociaż raz w życiu, doświadczył porządnego książkowego kaca, który skutecznie uniemożliwiał mu sięganie po kolejne tytuły. Lauren Oliver i jej nieprzeciętna, absolutnie doskonała opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy w świecie naznaczonym swoistym marazmem, chcieli tylko cieszyć się własną miłością, w całej palecie jej odcieni, zapewniła mi tygodnie głębokich rozmyślań o jej bohaterach i towarzyszącym im emocjonalnym zawirowaniom. Autorka sprawiła, że pojęcie miłości, ciosane dotychczas górnolotnymi słowami w całkiem typowych, przewidywalnych historiach, w jej książce nabrało zupełnie nowych, nieznanych mi wcześniej konturów. Jestem nieodwołalnie i bez reszty zakochana w opowieści o zakazanej miłości i odważnej walce o uczucia drugiego człowieka, przedstawionych w mrocznej scenerii despotycznego państwa. W tym miejscu chciałabym Wam absolutnie polecić tę niezwykłą opowieść, która jeszcze na długo po skończonej lekturze zostanie w Waszym sercu.
Ocena: 10/10
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję księgarni Bonito :)
Lauren Oliver, w swojej trzytomowej serii "Delirium", stworzyła niezwykle oryginalny, alternatywny świat, zdominowany przez chory system. W swoich codziennych, literackich podróżach nie miałam nigdy wcześniej okazji doświadczyć bogactwa tak skrajnych emocji i uczuć. Świetnie nakreśleni, żywi i autentyczni bohaterowie, z którymi nie sposób się nie zżyć. Państwo, powszechnie traktując miłość jako chorobę, wybrakowało ich z podstawowych człowieczych potrzeb: potrzeby bliskości, życia we wspólnocie, w końcu pełnego odczuwania swoich zachowań. Zarysowany pokrótce opis fabuły, to tylko początek całej tej barwnej i nieszablonowej historii. Kolejne dwa tomy to już otwarta walka z rządem i jego chorym, skomplikowanym porządkiem, to porcja cichych podchodów i wymagających zmagań, mających torować drogę do wolności obywateli. Historia Leny i Alexa całkowicie skradła moje serce, zaplątała myśli, ciosają je tylko w jedno krótkie słowo: "delirium".
Pewnie każdy z Was, chociaż raz w życiu, doświadczył porządnego książkowego kaca, który skutecznie uniemożliwiał mu sięganie po kolejne tytuły. Lauren Oliver i jej nieprzeciętna, absolutnie doskonała opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy w świecie naznaczonym swoistym marazmem, chcieli tylko cieszyć się własną miłością, w całej palecie jej odcieni, zapewniła mi tygodnie głębokich rozmyślań o jej bohaterach i towarzyszącym im emocjonalnym zawirowaniom. Autorka sprawiła, że pojęcie miłości, ciosane dotychczas górnolotnymi słowami w całkiem typowych, przewidywalnych historiach, w jej książce nabrało zupełnie nowych, nieznanych mi wcześniej konturów. Jestem nieodwołalnie i bez reszty zakochana w opowieści o zakazanej miłości i odważnej walce o uczucia drugiego człowieka, przedstawionych w mrocznej scenerii despotycznego państwa. W tym miejscu chciałabym Wam absolutnie polecić tę niezwykłą opowieść, która jeszcze na długo po skończonej lekturze zostanie w Waszym sercu.
Ocena: 10/10
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję księgarni Bonito :)
Muszę w końcu przeczytać ostatni tom, ale się wzbraniam, bo wtedy to już będzie koniec :(
OdpowiedzUsuńMam w planie tę serię:)
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że tak zachwalasz tę serię, ja jakoś nie byłam w stanie przebrnąć przez całą trylogię, ale wiem, że sporo osób się nią zachwyca.
OdpowiedzUsuńChociaż rzadko sięgam po takie książki, to tą mam ochotę przeczytać od czasu, gdy ją zobaczyłam. Chyba spełnię tę zachciankę w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam tytuł książki, przeszły mnie dreszcze. Właśnie wychodzę z książkowej niemocy. Za chwilę idę do biblioteki ii sprawdzę, czy tu u mnie ta książka jest.
OdpowiedzUsuńCzytałam i pierwszy tom bardzo mi się podobał. Inaczej jest w kontynuacjach :)
OdpowiedzUsuńMi seria Delirium aż tak się nie podobała, ale to było tak dawno temu, że mogłabym ją przeczytać jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńŁał, 10/10 to naprawdę ogrooomna ocena! Recenzowana przez ciebie trylogii a należy do tych, o których wiem, że wypadałoby je chociaż "liznąć" żeby wiedzieć co w trawie piszczy... ale aktualnie mam odwyk od trylogii. Kończę zaczęte, nie zaczynam nowych. Zakopałam się w nich!
OdpowiedzUsuńChciałabym od razu całą trylogię :3
OdpowiedzUsuńJEJU UWIELBIAM TE SERIE. Ona jest naprawdę niesamowita, wszystko tutaj idealnie powiedziałaś. Przelałaś wszystko, co sama o niej myślę. A zakończenie było idealne.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Dużo dobrego czytałam o tej serii i widzę, że Ty również się nią zaraziłaś. Nie wiem kiedy do niej zajrzę, ale na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńAsiu, po takiej recenzji koniecznie muszę kupić trylogię ;) To nowe wydanie Otwartego coraz bardziej mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię już jakiś czas temu, ale pokochałam ją całym sercem :). Wspaniała seria!
OdpowiedzUsuńOoooo kurczę! Okej, szczerze się przyznam - nie czytałam jeszcze tej trylogii, głównie dlatego, że nie miałam okazji. Kiedy chciałam się zabrać za tę serię, w ręce wpadało mi coś innego i książki Lauren Oliver, wyrzucałam z koszyka. Ale okej, okej. Chyba muszę znów przemyśleć wzięcie się za nie, skoro pierwszy jest tak świetny i daje możliwość zaznania tylu emocji! Już dawno żadna książka nie zrobiła na mnie jakiegoś super wielkiego wrażenia, także ponownie dodaję "Delirium" na listę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry